cristiano
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 12:49, 15 Lip 2008 Temat postu: Sponsorowani podszywacze? |
|
|
Spory o linki sponsorowane za Oceanem są na porządku dziennym. Czy w Polsce doczekamy się podobnych?
Dowodów na to, że firmy coraz większe znaczenie przywiązują do linków sponsorowanych, nie trzeba szukać w raportach finansowych Google'a.
Czasem wystarczy lektura pism sądowych.
Najświeższy przykład: NameSafe vs LifeLock (obie firmy zarabiają na zapobieganiu kradzieżom tożsamości)
W skrócie: NameSafe oskarża konkurenta o bezprawne użycie marki. Konkretnie o to, że gdy w wyszukiwarce internauta wpisze hasło NameSafe, w linkach sponsorowanych pojawi się odnośnik do strony internetowej LifeLock, w dodatku w tymże odnośniku też znajdują się marki NameSafe czy NameSafe.com.
Ani w Stanach, ani w zachodniej części Europy, takie sprawy nie są akurat niczym nowym - np. firma CNG Financial żądała, by Google blokowało wykupywanie reklam wyskakujących na zwrot "check 'n go" (zwrot zastrzeżony przez CNG). Zaś we Francji - i to już w 2005 r. - sąd, na wniosek sieci hotelarskiej Le Méridien, zmusił Google do zablokowania w AdWords słów kluczowych "le méridien" oraz "méridien" (to słowo potoczne, oznaczające południk). Podobne rozstrzygnięcie wymusił LMVH (producent m.in. luksusowych torebek Louis Vuitton), choć sprawa dotrze chyba aż do unijnego trybunału.
I tak się zastanawiam, kiedy w Polsce firmom zacznie przeszkadzać, że gdy internauta wstuka ich nazwę (bądź należące do nich marki) w okienko wyszukiwarki, to wyskoczy link do strony konkurenta? (jeśli kogoś interesuje, jak to wygląda od strony prawnej, czyli o jakie przepisy mógłby zahaczyć przedsiębiorca, to dość wyczerpująco opisał to Olgierd Rudak)
W zasadzie w Polsce słyszałem tylko o jednej tego typu sprawie - ale wówczas chodziło o kod źródłowy. W 2004 r. poznański sąd uznał, że jedna z firm remontowo-budowlanych, umieszczając w metatagach hasło "pol-gaz" (a to było częścią nazwy innego przedsiębiorstwa) zastosowała reklama wprowadzająca klienta w błąd.
Z walką sądową o linki sponsorowane jeszcze się w Polsce nie zetknąłem - a ewentualnych punktów zapalnych nie trzeba by szukać daleko.
Na hasło "merlin", wyskoczy w Google internetowy sklep Empiku. Na "pzu" - strona internetowa promująca ubezpieczenia AC Warty (a konkretnie lichoniespi.pl), na "easycall" wyskoczy IPFon (obie to marki telefonii internetowej), na Media Markt i Electro World wyskoczy strona e-sklepu megamedia.pl.
Abstrahując od tego, czy tego typu blokady (zwłaszcza słów również potocznych) to nie zbytnie rozszerzania własności intelektualnej i abstrahując od tego, jak sądy polskie zapatrywałyby się na to, czy takie działania to bezprawne użycie cudzej marki w obrocie gospodarczym, pytanie - kiedy spółki dostrzegą, że być może warto zawalczyć o to, co widzą internauci, gdy wstukują ich nazwy lub nazwy produktów do wyszukiwarek.
Chyba dwa lata temu (nie zalinkuję, bo już tekst niedostępny) robiłem małe rozeznanie w tej sprawie. Wówczas na hasło "pzu" wyskakiwał link do polskiego oddziału francuskiej firmy ubezpieczeniowej Prévoir (nikt z tej firmy nie potrafił wytłumaczyć, skąd ten link się wziął).
PZU nie interweniowało ("Istnieje mała szansa, że ktoś pomyli reklamujące się w serwisach wyszukiwawczych firmy z naszymi usługami - usłyszałem wtedy w biurze prasowym").
Inną odpowiedź miało o2, do którego należy Tlenofon - przy wynikach na "tlenofon" wyświetlała się reklama telefonii internetowej Eteria.net, powstała nawet strona [link widoczny dla zalogowanych] przekierowująca na stronę Easycall.pl. Jej właściciel niespecjalnie się krył z intencjami - przez kilka sekund, przed przekierowaniem, internautów witał napis "Tlenofon? Tutaj go nie znajdziesz... Mamy jednak dla Ciebie coś o wiele lepszego".
Odpowiedź o2? - Sprawa w sądzie ciągnęłaby się ze trzy lata. W ten sposób tylko zyskaliby na rozgłosie - skwitował rzecznik spółki.
Dziś jednak - choć danych dotyczących Polski Google nie ujawnia - na linki sponsorowane spółki przeznaczają coraz więcej pieniędzy. Czy podejście firm do "podszywaczy" (celowo w cudzysłów, gdyż nie chcę przesądzać, czy tego typu działania to faktycznie w każdym wypadku celowe podszywanie) się zmieni? Czekam na pierwszych chętnych
Tomasz Grynkiewicz
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|